Polka w Gruzji, czyli jak to się zaczęło #2
(Poniższy tekst jest kontynuacją mojej opowieść. Zajrzyj również do części pierwszej.) Dzień był wyjątkowo ciepły. Wesele, które miało się tego dnia odbyć zapowiadało się wspaniale, nawet jak na gruzińskie standardy celebracji. Wśród gości Crème de la crème Kutaisi – miejscy oficjele na czele z burmistrzem, dyrektorzy największych przedsiębiorstw, wpływowi między wpływowymi. Wesoła gromadka naszych najbliższych […]