Wiecie jaki jest slogan reklamowy Kutaisi? “The original Georgian city”!
To jest 100% prawda! Skracając historię do minimum Kutaisi to miasto, gdzie bije serce narodowej tożsamości Gruzinów. Tbilisi to mix kultur, Batumi to Republika Adżarii, a Kutaisi to GRUZJA w najczystszej formie.
Wielu z odwiedzających popełnia błąd pomijając to urokliwe miasteczko podczas wyjazdu. Czas na odczarowanie tego skarbu.
Cechą charakterystyczną Kutaisi jest fakt, że przed 11 nie zjemy tutaj nic oprócz chaczapuri typu Fast Food, a ono ma niewiele wspólnego z serem. Nie wahajcie się więc zamówić porannego posiłku w miejscu gdzie śpicie. Lokalni gospodarze mają zdrowy nawyk podawania wina do śniadania, więc dzień zacznie się naprawdę dobrze.
Posileni, zadowoli ruszamy na pieszą wycieczkę. Pieszą, dlatego, że miasto w okolicach godziny 10 korkuje się niemiłosiernie, a zaparkowany samochód bywa blokowany przez drugi i trzeci rząd pojazdów.
📍Jeśli jesteście samochodem to zaparkujcie go w okolicy Best Western Kutaisi. Jest tam dużo, bezpłatnych miejsc parkingowych
Zielony Bazar – Green Bazar.
Pierwsze kroki powinniśmy skierować na Zielony Bazar. Lokalni producenci żywności prezentują tam swoje produkty. W zależności od pory roku dominować będą różne warzywa i owoce. Waszą uwagę przykują z pewnością długie, wiszące czurczchele, czyli sople z orzechów zanurzonych w soku owocowym. Jest to typowa gruzińska słodka przekąska. Możecie zakupić różne rodzaje i zabrać je ze sobą do Polski (zachowują świeżość nawet rok!). Wart kupić też przyprawy: ostrą paprykową pastę adżykę, gruziński szafran oraz oczywiście swańską sól.
Od kilku miesięcy bazar w Kutaisi wzbogacił się o jadłodajnie – lokalny odpowiednik baru mlecznego. Możecie zająć stolik z widokiem na gromki od targowania się bazar i spróbować lokalnych przysmaków.
Na bazarze mamy konkretną misję – należy zaopatrzyć się w ser imeretyński – lokalną odmianę krowiego sera, jeszcze ciepły chlebek shoti (wypiekany w piecu tonę) oraz buteleczkę wina. Wszystkiego należy spróbować przed zakupem. Warto się delikatnie potargować, ale tak żeby nie urazić ego dumnych ze swoich wyrobów rolników. Nie targujemy się również ze starszymi, schorowanymi mieszkańcami, którzy sprzedając kilka cytryn starają się załatać skromny domowy budżet. Bez trudu ich rozpoznacie.
Katedra Bagrati.
Zaopatrzeni w piknikowy asortyment idziemy spacerkiem do górującej nad miastem katedry Bagrati (wejście na pieszą ścieżkę od strony bazaru: click). Z jej murów rozciąga się fantastyczna panorama miasta odsłaniająca jego najpiękniejszy urok – niską, klasyczną zabudowę. Siedząc w promieniach słońca na murach Bagrati możemy przystąpić do degustacji magicznego połączenia chlebka shoti, lokalnego sera i wina. Nie obawiajcie się – nie stoi to w sprzeczności z lokalnym zwyczajem, wystarczy zachowywać się godnie. Nie należy palić papierosów na terenie kościoła.
Żeby zwiedzić wnętrze Katedry kobiety powinny zakryć głowę chustą, które dostępne są na prawo od drzwi wejściowych. Mężczyźni powinni mieć zakryte kolana. Za kilkanaście tetri można kupić długą, woskową świecę i odpalić ją w bliskiej sercu intencji.
Schodząc ze wzgórza katedralnego warto wybrać alternatywną ścieżkę wiodącą wzdłuż ulicy Bagrati (click), tak aby przejść się zabytkową dzielnicą żydowską. W jej pobliżu znajduje się też dawna świątynia katolicka – dziś zmieniona na ortodoksyjną.
Fontanna Kolchidy.
Centralnym punktem tej części miasta jest fontanna Kolchidy, której elementy stanowią odzwierciedlenie starożytnych skarbów znalezionych na tym terenie. Fontanna jest nowa i przylega do Parku Kutaisi. Przekraczając granice parku wkraczamy w samo centrum życia społecznego miasta. Wśród krętych alei parku podejrzeć możemy mieszkańców grających w szachy oraz emocjonujących się lokalną grą nardi.
Kierując się w stronę Białego Mostu i zaparkowanego w pobliżu samochodu należy zatrzymać się w rodzinnej piekarni Państwa Khapava, gdzie od 25 lat wypiekane są w niezmienionej formie BUBLIKI – okrągłe, umiarkowanie słodkie obważanki. Kosztują grosze i zachowują smak i świeżość kilka dni.
Biały Most.
Przekraczając Biały Most warto zwrócić uwagę na Rzekę Rioni i jej aktualny stan. Nurt rzeki zależny jest od pogody panującej w górach. W słoneczne dni poziom wody odsłania osobliwe, białe struktury skalne, które można pomylić z zalegającym śniegiem. Aby formalności turystycznych stało się zadość musicie konieczne zrobić sobie zdjęcie z pomnikiem Picassa umiejscowionym na balustradzie mostu.
Najlepszym miejscem na popołudniową kawę lub zimny kieliszek białego wina jest restauracja na dachu hotelu Best Western Kutaisi. Restauracja dostępna jest dla wszystkich. Z jej tarasu rozciąga się widok dokładnie odwroty niż z murów świątyni, ale równie piękny.
Aby dobrze zaplanować wieczór powinniście zajrzeć do kolejnego wpisu. Znajdziecie tam atrakcje w pobliżu Kutaisi: Akademie Gelati, Monastyr Motsameta, polecane winnice.