Plan wyprawy
Dzień 1: Przylot i supra
Odbiór z lotniska w Kutaisi.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że lecąc do Gruzji zmieniamy czas nie tylko na +2h, ale również z europejskiego poczucia punktualności na Georgia Maybe Time. Zegarki zostawcie w domu. Liczyć będziemy tylko wschody i zachody słońca. Zobowiązujemy się jednak, że przynajmniej Wasz przewodnik będzie zawsze na czas (lub postara się być).
W zależności od czasu przylotu sprawnie załatwimy sprawy administracyjne (takie jak wymiana gotówki czy kupno kart SIM), ruszymy zameldować się do naszego hotelu, chwilkę odpoczniemy a następnie rzucimy się w gruziński wir!
Udamy się do wioski Rokhi, gdzie dołączymy do SUPRY – tradycyjnej gruzińskiej biesiady.
A musicie wiedzieć, że supra to coś więcej niż biesiada – to celebracja życia w gronie najbliższych. Tym samym w otoczeniu gruzińskich winorośli zostaniecie częścią gruzińskiej rodziny.
Wspólnie zasiądziemy do stołu a tamada (gruziński wodzierej, choć nie jest to odpowiedni słowo, nie oddaje powagi funkcji) nauczy uczestników sztuki biesiadowania i wznoszenia toastów. Stół uginać się będzie od potraw i wina.
Nocleg w domu gościnnym w Kutaisi.
Dzień 2: Canyoning
Drugi dzień to adventure w najczystszej postaci. Moi mili, czas na canyoning!
Wyposażeni w pianki, kaski, uprzęże i pozostały niezbędny ekwipunek będziemy wspólnie eksplorować jeden z gruzińskich nieoszlifowanych diamentów – kanion Dzmuisi. Wszystko to pod okiem profesjonalnych anglojęzycznych instruktorów canyoningu.
Na miejscu czeka nas:
- godzinny trekkingu przez las
- 1,5 kilometra długości doliny
- 12 wodospadów (najwyższy ma 20 metrów)
- 8 zjazdów na linie, 2 ślizgi i 2 skoki
Eksploracja będzie trwała 5 – 6 godzin i zmusi nas do wykorzystania głębokich pokładów energii.
Wieczorem zasłużony odpoczynek oraz integracja przy winie i jedzonku w domowej restauracji naszego bliskiego przyjaciela.
Nocleg w domu gościnnym Kutaisi.
Dzień 3: Przejazd Gruzińską Drogą Wojenną
Dziś czeka nas dość długi przejazd w stronę Tbilisi, a następnie słynną Gruzińską Drogą Wojenną.
Jazdę urozmaicimy sobie interesującymi przystankami. Zatrzymamy się przy monastyrze Jvari położonym na majestatycznym wzgórzu z niezwykłym widokiem na Mtskhetę – dawną stolicę Gruzji. To doskonałe miejsce żeby rozpocząć opowieść o fascynującej historii tego starożytnego kraju.
Następnie przystaniemy nieopodal Przełęczy Krzyżowej, czyli najwyższego punktu Gruzińskiej Drogi Wojennej. Znajduje się tu monumentalny pomnik przyjaźni rosyjsko-gruzińskiej ufundowany przez ZSRR w 1983 roku. Chętni śmiałkowie będą tu mieli okazję skorzystać z atrakcji dodatkowej – lotu paralotnią z zapierającymi dech w piersiach widokami.
Po południu dotrzemy do Stepancmindy (Kazbegi), skąd można dostrzec słynny Kazbek. Zjemy pyszną kolację i przygotujemy do rozpoczynającego się kolejnego dnia trekkingu.
Nocleg w domu gościnnym w Stepancmindzie.
Dzień 4: Trekking Kelitsadi (dzień pierwszy)
Dziś zaczynamy nasz pierwszy dwudniowy trekking podczas wyprawy. Wejdziemy nad położone na wysokości 3100 m.n.p.m. jezioro Kelitsadi.
Niech nie zwiedzie Was fakt, że startujemy z bajkowej wręcz Doliny Truso. Czeka nas prawdziwa górska wyrypa w bardzo zróżnicowanym i niełatwym terenie, podczas której wdrapiemy się na przełęcz na wysokości ponad 3400 metrów! Co więcej, będziemy szli niemal przy samej granicy z Osetią Południową.
Nagroda? Nocleg w niemalże marsjańskich krajobrazach, gdzie nie dociera 99,9% osób odwiedzających Gruzję. Dobra kondycja absolutnie konieczna!
Nie zapomnijcie spakować ciepłych ciuchów bo czeka nas nocleg w namiotach pod rozgwieżdżonym niebem.
Dzień 5: Trekking Kelitsadi (dzień drugi)
Skoro świt zwijamy nasz tymczasowy obóz. Bo, jak się zapewne domyślacie, skoro wleźliśmy już na to jezioro to teraz musimy po prostu stamtąd zejść. Z uwagi na dużą ilość kamieni nie będziemy się spieszyć bo jak mówi stare gruzińskie przysłowie – safety first.
Po zejściu do Doliny Truso ruszymy w drogę powrotną do Stepancmindy. Tam czeka na nas w pełni zasłużony relaks, pyszne jedzenie, zimne wino i ciepłe łóżeczka.
Nocleg w domu gościnnym w Stepancmindzie.
Dzień 6: Stepancminda
Dziś robimy sobie dzień całkowicie zasłużonego odpoczynku.
Po pysznym śniadaniu u naszej gospodyni wybierzemy się pod nieziemsko położony monastyr Cminda Sameba na wzgórzu Gergeti. Tak, to ta świątynia, którą widzieliście na niemalże wszystkich folderach turystycznych reklamujących Gruzję!
Następnie pójdziemy na kawkę i ciacho do Rooms Hotel Kazbegi. Przy ładnej pogodzie można delektować się przepiękną panoramą Wielkiego Kaukazu i na własne oczy zobaczyć majestat Kazbeku.
Dla chętnych będzie też opcja dwugodzinnej wycieczki quadami lub buggy lub jazdy konnej.
Nocleg w domu gościnnym w Stepancmindzie.
Dzień 7: Trekking przez Przełęcz Chaukhi (dzień 1)
Było coś wspomniane o drugim dwudniowym trekkingu, prawda? Dotrzymujemy słowa!
Po śniadaniu na campie i zebraniu naszych manatków wyruszamy na szlak. Wiele jest tras trekkingowych w Gruzji i wiele pięknych krajobrazów ale wędrówka Doliną Juty jest jedyna w swoim rodzaju.
Tego dnia zbliżymy się do Gruzińskich Dolomitów i odbijemy w stronę przełęczy Chaukhi. Już drugi raz w ciągu zaledwie kilku dni znajdziemy się grubo powyżej 3000 metrów nad poziomem morza!
Z okolic przełęczy ujrzymy kolorowe jeziora Abudelauri, gdzie według lokalnej, chewsuryjskiej legendy syn lokalnego bóstwa, Iakhsar, pokonał ostatniego z gigantów. Ciało pokonanego spoczęło w odmętach. I to właśnie w pobliżu tego niezwykłego miejsca rozbijemy swój kolejny obóz.
Nocleg w namiotach po rozgwieżdżonym niebem
Dzień 8: Trekking przez Przełęcz Chaukhi (dzień 2)
Poranny posiłek przy jeziorach Abudelauri z pewnością na długo pozostanie w naszej pamięci. Z lekkim ukłuciem żalu zostawimy to niezwykle piękne miejsce i pomaszerujemy dalej, ku wiosce Roshka. Tam zapakujemy się do naszego busa i ruszymy w kierunku Tbilisi.
Po dotarciu do stolicy z pewnością będziemy odczuwać głód i zmęczenie. Wiemy jak temu zaradzić! Co powiecie na stół zastawiony chinkali, chaczapuri i innymi pysznościami w towarzystwie gruzińskiego wina?
Na deser skorzystamy z dobrodziejstwa słynnych łaźni siarkowych, od których wzięło nazwę Tbilisi (po gruzińsku “tbili” znaczy “ciepły”). No zasłużyliśmy na to, nie ma co!
Nocleg w hotelu w Tbilisi.
Dzień 9: Tbilisi
Mamy za sobą dwa porządne trekkingi. Niemalże pełna odcinka od cywilizacji. Dlatego żebyśmy całkiem nie zdziczeli pora na dzień w zdecydowanie najciekawszym mieście w tej części świata – Tbilisi!
Niespiesznie zwiedzimy najbardziej interesujące punkty na mapie miasta. Pospacerujemy po targu staroci. Napijemy się wina. Zjemy coś dobrego. Bo zwłaszcza upalnym latem tak jest najlepiej – bez spiny, po gruzińsku.
Zrelaksowani, wjedziemy kolejką pod pomnik Matki Gruzji aby w dobrej atmosferze i fajnej ekipie podziwiać panoramę miasta.
Nocleg w hotelu w Tbilisi.
Dzień 10: Via Ferrata i powrót do Kutaisi
Po pysznym śniadaniu nadchodzi pora, aby powoli ruszać w drogę powrotną do Kutaisi. Myliłby się jednak ten, który by twierdził, że to koniec naszych przygód!
Nie będziemy bowiem wracać tą samą drogą tylko odbijemy nieco na północ aby zahaczyć o znajdującą się nieopodal miasta Chiatura Via Ferratę.
Tam, w towarzystwie doświadczonych instruktorów, wdrapiemy się na 40-metrową skałę i będziemy trawersować aż do skrytej w górach jaskini. A w tejże jaskini będziecie mieli okazję wsiąść na prawdopodobnie najbardziej ekscytującą huśtawkę w Waszych życiach! Jeśli jednak dla kogoś będzie to zbyt ekstremalne to bez nerwów, nic na przymus.
Tym miłym akcentem zakończymy ostatnią przygodową aktywność podczas naszej wyprawy i pojedziemy bezpośrednio do Kutaisi.
Wybierzemy się na pożegnalną kolację, spełnimy kilka wzniosłych toastów i… zobaczymy! Noc jeszcze młoda, co nie?
Nocleg w domu gościnnym.
Dzień 11: Powrót
Ostatnią siłą woli zjemy śniadanie, zbierzemy się i pojedziemy na lotnisko. Nadszedł dla nas czas pożegnania. Już teraz zaczniemy planować kolejną gruzińską przygodę!
Noclegi, wyżywienie, transport, organizator
Wszystkie wymienione w programie noclegi będą realizowane w gruzińskich domach gościnnych, hotelach oraz pod namiotami. Pokoje 2-, 3- i wieloosobowe.
Cena zawiera 10 śniadań oraz 10 obiadokolacji, bilety wstępu, opiekę przewodników i instruktorów. Wśród kolacji znajdzie się PRZYNAJMNIEJ 1 SUPRA, czyli gruzińska biesiada z toastami.
Transport realizowany będzie klimatyzowanym busem. Nie musicie się martwić o paliwo – wszystko pokryjemy.
WYSTAWIAMY FAKTURY VAT.
Dla tych, którzy lubią aktywnie wypoczywać i satysfakcjonująco się zmęczyć. Dla tych, którzy chcą zobaczyć Prawdziwą Gruzję z dala od turystycznego szlaku. Dla tych, którzy zamiast wchodzić do kolejnego obiektu sakralnego wolą zachwycić się dziką przyrodą – kanionami, szczytami, jeziorami i sielskim klimatem.
Must know
Kaukaz jest nieprzewidywalny. Program może ulec zmianie w zależności od okoliczności i pogody – w szczególności zmianie może ulec kolejność punktów na naszym szlaku. Wszelkie zmiany będą konsultowane z uczestnikami, ale ostateczna decyzja należy do przewodnika.
Gdy w 2016 roku po raz pierwszy wsiadłem na pokład samolotu lecącego do Kutaisi to nie spodziewałem się, że Kaukaz Południowy stanie się dla mnie niemalże drugim domem. Odwiedziłem ponad 40 krajów ale to Gruzja pozostaje tym, który nieustannie mnie do siebie przyciąga. Pewnie dlatego, że mimo wszystko tak wiele jeszcze w niej do odkrycia.
Gruzja Adventure to wspólne dziecko moje i Martyny. I to dziecko, z którego jesteśmy dumni! Stanowi niesamowitą fuzję tego, co kocham najbardziej – dzikości Kaukazu, niesamowitych gór, ekscytujących przeżyć i wspaniałych ludzi. Bo skoro jesteś gotów/gotowa na taką wyprawę, to czy możesz nie być wspaniały/wspaniała?
Michał Jońca (@opowiescipodrozne)